piątek, 24 maja 2013

pochmurno bardzo.



chciałabym móc się rozpłakać, ale nie potrafię. płacze moja dusza. łzy płyną moimi żyłami. nie wiem, czy jestem naiwna, czy tak bardzo mi na Tobie zależy, że nie potrafię z Ciebie zrezygnować. mimo, że Ty już dwa razy zrezygnowałeś ze mnie. wracasz i niszczysz moją budowana z każdym dniem nienawiść do Ciebie.  mówisz mi, że nasze relacje trzeba określić z góry. proponujesz znajomość, a ja chowam smutne oczy pod kurtyną kasztanowych włosów. jak mam się z Tobą kolegować? jak? sam mówisz, że to dziwne. przecież było między nami coś więcej, ale to umarło.



6 komentarzy:

  1. przepraszam, że się wtrącam, ale skoro już tu jestem, to podzielę się życiową mądrością starszej o 100 lat koleżanki: jak ten człowiek takie brednie wygaduje (znam takich, co mówią gorsze brednie i jeszcze gorsze rzeczy robią), to zamknij oczy, policz do dziesięciu i o nim zapomnij w okamgnieniu. a potem odsuń kurtynę i pomyśl o wygodnych butach. to zawsze pomaga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten człowiek nie jest mi obojętny i nie potrafię go ot tak wymazać ze swojego życia, cokolwiek robi, czy mówi.

      PS. Ty masz najpiękniejsze buty świata. nie wiem, gdzie je kupujesz, a są z j a w i s k o w e. ja jestem oddana trampkom.

      Usuń
    2. Obawiam sie, ze przez weryfikacje obrazkowa, ktorej trudno mi zwykle sprostac (nie rozrozniam liter) moj wczorajszy komentarz nie dotarl. Powtorze wiec w miare wiernie: facet, ktory wywoluje taka hustawke, albo nie jest dla Ciebie, albo nie jest dla Ciebie dzisiaj. Wierz mi, za jakis czas sama to odkryjesz.

      A moje nogi nie pasuja do trampek, dlatego nosze obcasy:) I dziekuje za przemile slowa!

      Usuń
    3. Zdaje się, że muszę sobie wszystko przetrawić, by podjąć dobrą decyzję dla mnie, nie dla mnie i dla niego. W końcu muszę wziąć swoje życie we własne ręce i być szczęśliwą. Spróbować być.

      To ja dziękuje, za to wszystko.

      Usuń
  2. Prosto ze mnie po prostu. Pięknie.

    xoxo

    OdpowiedzUsuń