czwartek, 30 maja 2013

20 stopni- pochmurno



(mijał mnie i moją mamę mężczyzna, w wieku może 22 lat, w koszuli w kartkę, w krótkich spodniach, które były złym wyborem - jeśli chodzi o dzisiejszą pogodę, z okularami na czubku głowy, uśmiechnięty, może przez to, że szła obok niego dziewczyna. jestem kobietą, przez co nie pamiętam dokładnie jak wyglądała. zwróciły uwagę na mnie jedynie jej krzywe zęby (może powinnam zostać dentystką) i różowy (z tych oczojebnych) podkoszulek)

Mama bardzo podekscytowana powiedziała: - "Spojrzał się, spojrzał na Ciebie. Nawet się uśmiechał."
-"Mamo, mnie trudno przeoczyć, dlatego.", a ona ciągnęła dalej: - "Tak się na niego patrzyłam i chciałam, by to na mnie się spojrzał i uśmiechnął.". - "To już nie te lata" - odparłam.




3 komentarze:

  1. [nie wiem dlaczego nie widziałam tego posta wcześniej]

    Jak to się mówi każdy wiek ma swoje prawa, lubi się nimi rządzić.

    Nie wiem jak wygląda to u Ciebie w rodzinie, ale u mnie często moja mam lubi sobie powspominać jak to kiedyś było. Przykładowo gdy zaczynam mówić o obozach, ona nawiązuje do swoich. Myślę, że to dobre spędzenie czasu, pożyteczne. W końcu poznajemy bliżej własnych rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, u mnie jest tak samo. Często wspominamy! ;-) I bardzo to lubię. Potem moja rodzina się śmieje, że niewiele rozumiem z tego co mówią, bo kiedy ja się urodziłam, o takich rzeczach nie było już mówione.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mała rodzinka jednak jest ściśnięta ze sobą w magiczny sposób. Zawsze jest wiele pytań, twierdzeń. Wiadomo nie zawsze! Ale jak już poważniejszy temat, to zawsze taki, że każdy wynosi dobre rady :)

      Usuń